31 marca 2016

hu hu... no i sie wydało

słodka tajemnica wyszła na jaw. mój luby znalazł maszynę. co prawda dość długo to mu potrwało. maszyna stała w małym pokoju. w przyszłości będzie to pokój mojej córci ale jak na razie jest to składzik rzeczy mniej potrzebnych. meble. kartony. ciuszki. ciuchy. i te ostatnie mnie wydały bo leżały najbliżej dość dużego kartonu z maszyną przykrytego kocem :) o dziwo zachciało się lubemu poszukać starej koszuli jak by swoich miał za mało a się w szafie nie mieszczą. 

wieczorem gdy wszyscy w domu przed telewizorkiem bardzo spokojnie - o dziwo - zapytał czy ta maszyna kosztowała z x 000 zł? a ja nie kłamiąc powiedziałam że troszkę więcej ale i tak w promocji, a zapłaciłam magiczną kartą ;) wiadomość przyjął spokojnie tylko zapytał kiedy zaczynam. 

a więc   

tak troszkę idąc na łatwiznę jak widać w poprzednim poście pierwszą podusią będzie 

SOWA

oto wykrój wykonany na zwykłym bloku
wymiary naszej sowy to 35 cm x 20 cm
użyłam materiałów takich jak:
  • minky jasny róż i charcoal gray
  • szary zygzak 
  • filc
czas wykonania to 2 h z przerwami. czas znalazłam dopiero w święta zresztą cały tydzień przez każdy po kolei w domu chorował włącznie ze mną. więc załapałam się na L4. przez ten czas udało mi się stworzyć aż 3 rzeczy ale to w następnych postach. na razie pochwalę się sówką trochę krzywa ale przymkniecie oko ? 



























podczas szycia zmieniła mi się koncepcja może dlatego wygląda ciutkę inaczej iż na projekcie





powoli oswajam się z myślą że trzeba będzie zdjąć wszystkie ozdoby wielkanocne. chociaż jedną uwiecznię. święta przeminęły jak okiem mrugnął i znów czas do pracy. ah... do zobaczenia

20 marca 2016

planowanie to podstawa

zgodnie z powyższym zaczynałam około 2 miesiące temu. zakupiłam pierwsze kawałki materiału oraz poduszki z gotowym wypełnieniem. natrafiłam na promocję z okazji urodzin STRIMA tzw. joker szybko za pomocą karty zakupiłam moją TEXI BALLERINE. udało mi się zaoszczędzić ok 300 zł na tej promocji. opłacało się czekać. po prostu miałam szczęście. w końcu mi się udało. to był sygnał żeby zacząć teraz! teraz czekam na tasiemki i kolejne materiały. nie zliczę ile godzin przesiedziałam w poszukiwaniu odpowiednich materiałów i nie raz korciło mnie aby zamówić coś jeszcze. ale jakoś udało mi się trzymać listy

kilka zanotowanych wskazówek co do zakupów:

  • dobra cena - zdarza się że sprzedawcy podwyższają cenę
  • odpowiednia jakość materiału
  • odpowiednia wielkość materiału - wielu udostępnia ćwiartki materiału ja wolę zakupić np. 160x100
  • wiele razy pomogło przefiltrowanie przez "najbardziej popularne"
  • zakupy od jednego sprzedawcy - obniża koszty. jedna przesyłka a czasami darmowa. jedna faktura
  • przemyślany zakup - wzór
  • pomysł na projekt!!!

wszystko po to aby dobrze zaplanować pracę oraz nie narazić się na niepotrzebne koszty. zaprojektowanie bardzo dużo pomaga. oto mój pierwszy projekt. słaba jakość ponieważ późna godzina była. moje zdolności manualne utraciły trochę razem z wiekiem więc mam nadzieję że przymkniecie oko

okaże się co z tego wyjdzie zapewne w kolejnym poście jednak nie prędzej niż za kilka dni. czekamy na tasiemki i wypełniacz a materiały jeszcze w kartonie ustawiają się w kolejkę
  • minky jasny róż oraz charcoal gray czy jakoś tak 
  • szary zygzak
  • rowery
  • łączka
  • a to na pierwszym planie nie pamiętam jak dla mnie to kolorowe pajączki ;)


tym czasem trochę matematyki $ + = x

KALKULACJA WYDATKÓW


jak widać duży wydatkiem był zakup maszyny stopek itp, ale nie wliczałam mojej balleriny do całości bo to inwestycja w wyposażenie. jest niezbędna i na dłuższy czas mam nadzieję.  

jeżeli chodzi o wybór modelu chyba dobrze trafiłam. co o tym sądzicie ?

13 marca 2016

gdy dzieci już śpią

wieczór. "dzieci" już śpią. ja zasiadam do laptopa aby dodać obiecane efekty pierwszych ściegów
standardowy zestaw:
  • chusteczki 
  • smoczek 
  • kawa inka
  • i oczywiście Texi Ballerina
wykorzystałam jak na razie podstawowe ściegi. 001 004 005 006 szycie wstecz. jak już pisałam wcześniej użyłam białych nici. tak. i mało co widać na jasno szarawym materiale
jednak dzisiaj zamieniłam kolor nici na czerwony i wypróbowałam ściegi do wyszywania liter! ba. zobaczcie jak wyszło
niestety czasu wolnego garstka. od następnego tygodnia zaczynam tworzyć. próbować bynajmniej. domówiłam materiały typu minky oraz bardziej wzorzaste wiosenne 

PRZEPIS NA NASTĘPNY TYDZIEŃ:
  1. szczypta koncentracji
  2. łyżka spokoju
  3. worek opanowania
i może będą efekty

11 marca 2016

pierwsze prze(sz)ycie. nawlekanie igły bez okularów

chcąc przeszyć pierwsze ściegi zacząć trzeba od nawleczenia igły. poszło całkiem sprawnie. wystarczy się wczytać w instrukcję. jest opisane krok po kroku gdzie włożyć szpulkę nici - tak przy okazji bardzo podoba mi się pomysł schowania jej w głębi obudowy. obudowa za to w wygodny sposób obdrukowana jest wszystkimi ilościami ściegów. jak na załączonym obrazku.


przeciąganie nici do igły również łatwa sprawa są strzałki którędy w jakim kierunku. kaszka z mleczkiem. jest również mechanizm bardzo ułatwiający przewleczenie nici przez oczko igły. jak na załączonym obrazku
NAWLEKANIE IGŁY BEZ OKULARÓW



    
 


wcześniej już włożyłam do pojemniczka szpulkę z dolną igłą widoczną na powyższym zdjęciu. jedyne co trzeba zrobić to nacisnąć na czarny pręgowany przycisk w prawym dolnym rogu zdjęcia. odskakuje przezroczyste wieczko. wkładamy stroną odwrotną do zegara i przeciągamy w miejscu widocznym na zdjęciu na zewnątrz ok 10 cm, wywlekamy na zewnątrz wykonując jeden ruch. ciekawskim chętnym mogę pokazać :) 

i tak gotowa ballerina do pierwszego przesz(ż)ycia. z uwagi że nici to klasyczna biel niewiele będzie widać..... ale to później


07 marca 2016

tadaaam!


a więc, kolejny raz czytając instrukcję znalazłam chyba odpowiedź na moje pytanie z poprzedniego posta! wcale się nie chwale ponieważ, niedziela rano 7:00 budzę się przed budzikiem, jak nigdy, słoneczko jest nad horyzontem przebija się przez drzewa, nastawiam wodę na kawę, lekko ogarniam to co nieogarnięte m.in. siebie. korzystając, że wszyscy śpią, zasięgam do instrukcji popijając kawę jak zwykle już zimną, czytam od znacznika PL, kolejny raz nie omijając ani jednego zdania, i w najmniej oczekiwanym miejscy czyli w opisie części maszyny JEST NAPISANE JAK BYK! tadaaam! już zamierzałam naprawić co zepsułam, ale obudziła się moja córa...

także jest już poniedziałkowy wieczór a ja czekam aż córa zaśnie i będę mogła zasiąść do mojej balleriny. wpierw idę bo szturcha mnie podstawiając małe stópki do miziania na dobranoc...

06 marca 2016

tydzień na oswojenie


Szukałam bardzo długo, zastanawiałam się nad modelem. Zakupić podstawowy model, czy zainwestować już na przyszłość? Z uwagi na mój poziom (początkujący) i chęć zainwestowania wybrałam TEXI BALLERINE. No i jest... Od tygodnia oswajam się z nią powoli dzień po dniu. Najpierw rozpakowanie, potem wyjęcie, następnego dnia włączyłam do prądu, kolejnego nawlekłam nitkę. Wszystko powoli po cichu, a dlaczego?  Bo nikt w domu nie wie że mam to cudeńko! Lekkie motylki w brzuchu! ah... w końcu ją mam! 

ps. ktoś wie jak się podnosi ząbki do przesuwania materiału, bo coś wcisnęłam i są w dolnej pozycji. 

Na razie nos w instrukcji.








Więcej o modelu znajdziecie klikając u góry w nazwę modelu.